Search
Please make sure you are using a supported browser. To find out more click here.

Joanna Gajewska-Grzebyk ACMA, CGMA

Fund Accounting Manager, HedgeServ

Jak godziła Pani naukę z obowiązkami zawodowymi?

Łączenie nauki z pracą nie należy do najprostszych, szczególnie, jeżeli zakres materiału jest tak złożony, jak w przypadku CIMA, a obowiązki zawodowe często wykraczają poza standardowe osiem godzin dziennie. Najważniejsze dla mnie było znalezienie motywacji oraz przestrzeganie planu, a także określenie z góry terminu, przed którym starałam się przyswoić materiał. Ostatni punkt był kluczowy, ponieważ CIMA pozwala na elastyczność, która może okazać się zgubna, jeżeli zechcemy przekładać datę egzaminu w nieskończoność. Dążenie do założonych wcześniej dat było niezwykle pomocne.

Od strony praktycznej, do części egzaminów przygotowywałam się korzystając z kursów e-learningowych. Uważam, że ta forma organizacji zajęć jest idealna dla osób pracujących.

Czy uważa Pani, że zdobywanie dodatkowych kwalifikacji oraz certyfikatów jest istotne w Pani zawodzie?

Zdobywanie dodatkowych kwalifikacji jest istotne z różnych względów. Przede wszystkim pozwala na poszerzanie wiedzy merytorycznej, poznawanie ciekawych przypadków, wymianę doświadczeń. Nie można również zapomnieć o tym, że certyfikaty dają przewagę konkurencyjną na rynku pracy, zwłaszcza w kontekście międzynarodowych korporacji.

Jakimi słowami opisałaby Pani kwalifikację CIMA?

Kwalifikację CIMA opiszę jednym słowem – interdyscyplinarna. To moim zdaniem ogromna jej zaleta. Ucząc się do egzaminów, przyswajamy „twarde” informacje dotyczące sprawozdawczości finansowej czy rachunkowości zarządczej, ale również sporo „miękkich”, dotykających chociażby zarządzania projektami, reagowania na zmiany w organizacji czy współczesnych form organizacji przedsiębiorstw.

Czy pracodawca wspierał Panią w ukończeniu CIMA?

Tak, pracodawca wspierał mnie finansowo, refundując koszty kursów i egzaminów. Moi przełożeni podkreślali również, że zdobycie kwalifikacji jest istotne z punktu widzenia organizacji.

Co skłoniło Panią do rozpoczęcia kwalifikacji CIMA?

Zawsze lubiłam się uczyć, dlatego kilka lat po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie stwierdziłam, że chciałabym poszerzyć moją wiedzę z zakresu finansów. W tym czasie pracowałam już w obszarze księgowości funduszy inwestycyjnych, więc podejmując decyzję, przyjrzałam się najważniejszym międzynarodowym kwalifikacjom. CIMA wydała mi się skrojona do moich potrzeb. Rachunkowość zarządcza nie pokrywa się stricte z zakresem moich obowiązków, ma jednak sporo wspólnych obszarów. Przede wszystkim jednak, chciałam poświęcić czas zagadnieniom, które będą mnie interesowały i CIMA spełniła te oczekiwania. Jej kompleksowość jest dla mnie najważniejszym atutem.

Jaki element CIMA okazał się najbardziej przydatny w Pani pracy?

Przede wszystkim reguły dotyczące sprawozdawczości finansowej i budżetowania.

Automatyzacja pracy to według Pani szansa czy zagrożenie?

Automatyzacja jest nieunikniona, dlatego w moim odczuciu należy postrzegać ją wyłącznie jako szansę, rozpatrując zagrożenia i tworząc dzięki nim nowe możliwości. W świecie funduszy wciąż jest wiele do zautomatyzowania, zaczynając od pojedynczych powtarzalnych zadań, a kończąc na wdrożeniu koncepcji blockchain. Informacje, do których obecnie mają dostęp inwestorzy, są w dużej mierze wynikiem żmudnej pracy setek osób. Zautomatyzowanie obiegu danych pozwoli na podejmowanie szybszych i trafniejszych decyzji inwestycyjnych.

Czy Pani pracodawca i współpracownicy doceniają Pani kwalifikacje potwierdzone certyfikatem CIMA?

Zdecydowanie tak, zdobycie międzynarodowych kwalifikacji jest swego rodzaju potwierdzeniem kompetencji. Zdobycie certyfikatu CIMA wymaga sporego zaangażowania i wiedzy, dlatego informacja o ukończeniu kwalifikacji spotkała się z entuzjazmem moich kolegów i przełożonych