
Od czego zaczęła się Pana kariera zawodowa?
Najpierw podjąłem decyzję o specjalizacji w ramach szeroko pojętych finansów, co wiązało się z wyborem controllingu jako kierunku studiów podyplomowych i rozpoczęciem poszukiwania pierwszych doświadczeń zawodowych w tym zakresie.
Finanse wydawały mi się dziedziną tak rozbudowaną, iż uznałem, że warto pomyśleć o konkretnym kierunku rozwoju. Z perspektywy czasu, uważam to za dobrą decyzję, bo moje późniejsze doświadczenia zawodowe potwierdziły, że nie tylko czuję się w tym obszarze dobrze merytorycznie, ale że wpisuje się on w mój charakter i preferowany sposób pracy z ludźmi.
Jakie stanowiska Pan obejmował?
W swojej karierze pełniłem role controllera, finance managera i dyrektora finansowego, wspierając zarówno zarządy, jak i kadrę kierowniczą w podejmowaniu codziennych decyzji biznesowych, optymalizacji procesów i tworzeniu taktycznych oraz strategicznych planów finansowych. Ostatnio próbuję swoich sił, rozwijając fintech wspierający przedsiębiorców w zarządzaniu ich firmowymi finansami, mam więc niepowtarzalną okazję połączyć kompetencje wdrożeniowe z byciem przedsiębiorcą.
Na jakim etapie kariery rozpoczął Pan kwalifikację CIMA?
Studia podyplomowe dały mi dobre przygotowanie do zawodu. Potem ogromny rozwój dała mi codzienna praca z partnerami biznesowymi. Kluczowe było to, że mogłem od nich uczyć się ich rozumienia biznesu i przekładać procesy biznesowe na finansowe i odwrotnie. I po kilku latach rozpocząłem proces zdobywania certyfikatu CIMA.
Co oznaczało dla Pana zdobycie dyplomu CIMA?
Zdobycie certyfikatu CIMA było dla mnie kamieniem milowym, który mocno ugruntował i poszerzył moją wiedzę oraz potwierdził moją wizję roli w finansach. Był to niewątpliwie najważniejszy element w mojej edukacji zawodowej.
Dlaczego ceni Pan kwalifikację CIMA?
CIMA łączy w sobie elementy rachunkowości finansowej, zarządczej i samego zarządzania. Dla menedżera finansowego lub controllera konieczne jest połączenie tych elementów w całość, bo nasza praca to rozwiązywanie codziennych problemów biznesowych, a tego nie da się robić przez pryzmat samych kont księgowych lub tabel w Excelu.
Jakie dodatkowe umiejętności okazały się przydatne w Pana zawodzie?
Pracowałem w organizacjach, które były mocno zorientowane na rozwój kompetencji menedżerskich i miałem możliwość dostępu do wielu szkoleń związanych z tzw. kompetencjami miękkimi. Pozwoliło mi to rozwijać swoje doświadczenie biznes partnera i lidera zespołu.
Czy ma Pan jakąś receptę na sukces w kierowaniu zespołem finansowym?
Jestem przekonany, iż kluczem do sukcesu managera finansowego jest dobre zrozumienie organizacji i jej procesów, a w konsekwencji bycie doradcą i business coachem. Dlatego obok budżetowania, raportowania i pracy z zespołem, rozwijam także swoich biznes partnerów w roli trenera – zarówno ucząc finansów, jak i narzędzi efektywności osobistej.
Co najbardziej lubi Pan w swojej pracy?
Uważam swój zawód za pełen wyzwań, głównie ze względu na dużą rolę relacji międzyludzkich. I jest to dla mnie jego najciekawsza strona. Wiele satysfakcji czerpię również z tej części mojego zawodu, która dotyczy uczenia innych i dzielenia się wiedzą. W moim życiu zawodowym ostatnio jest sporo roli trenera i nauczyciela i przyznaję, że daje mi to wyjątkową satysfakcję.